Witaj,
Bardzo ciężko choruję. Na co dzień zmagam się z toczniem
rumieniowatym układowym (LES) z zespołem nakładania
łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS), który traktuje
moje ciało jako coś, co należy zwalczyć. Pod tą nazwą kryje się
cały szereg niezwykle trudnych i niebezpiecznych objawów.
Choroba jest nieuleczalna i prowadzi do wyniszczenia całego
organizmu - dochodzi do uszkodzenia narządów i stawów. W jej
wyniku zachorowałam m.in. na kłębuszkowe zapalenie nerek,
padaczkę, łuszczycę, atopowe zapalenie skóry, depresję
i chorobę Meniere?a. Na dodatek walczę z tachykardią,
astmą oskrzelową, alergią. Postępujące zmiany
zwyrodnieniowe doprowadziły do obustronnej dysplazji
stawów biodrowych. Z powodu niedowładu spastycznego kończyn
dolnych i wiotkiego lewej ręki poruszam się na wózku inwalidzkim.
Na dodatek jestem osobą obuusznie niedosłyszącą - bez aparatów
słuchowych świat dźwięków praktycznie dla mnie nie istnieje.
Moje samopoczucie pogarsza się z dnia na dzień. Potrzebuję
kosztownego i kompleksowego leczenia (część leków nie jest dostępna w
Polsce), stałej rehabilitacji, opieki i pomocy osób trzecich. Nie
wszystkie zabiegi i leki są refundowane przez NFZ.
KAŻDA pomoc ma dla mnie OGROMNE znaczenie,
nawet ta najmniejsza.
Dziękuję.