Mam na imię Patrycja. Gdy miałam 8 lat zachorowałam na ciężką nieuleczalną postać cukrzycy typu 1. Choroba ta jest groźna i prowadzi do poważnych powikłań. W chwili, gdy rodzice dowiedzieli się, że jestem chora nasze życie zmieniło się diametralnie. Jako 8-letnia dziewczynka byłam przestraszona igłami, strzykawki i nakłuwaniem palców, aby zmierzyć stan glukozy we krwi. I to wszystko robili mi moi rodzice. Nie wiedziałam co złego zrobiłam, dlaczego mnie tak karzą. 2 lata później otrzymałam pompę insulinową. Było to dla mnie jak cud. Koszmar z 6-krotnymi zastrzykami w ciągu doby skończył się ot tak. Dzięki pompie mogłam w niewielkim stopniu odzyskać dzieciństwo, które zostało mi zabrane. Teraz mam 18 lat i już wiem jak moi rodzice poświęcili swoje życie, aby w moje wprowadzić więcej normalności. Nigdy nie będę w stanie im za to podziękować. Pomimo tego, że jestem dorosła nie mogę samodzielnie funkcjonować, choć marzy mi się założenie rodziny. Dorosłość wiąże się z tym, że doskonale znam wartość pieniądza w obecnych czasach. Wiem jak ogromne koszty leczenia ponoszą moi rodzice.
POMÓŻ MI W CODZIENNEJ WALCE Z CHOROBĄ
Prosimy o jakąkolwiek pomoc, nawet najmniejszą. Jeśli chcesz mam pomóc przekaż 1% podatku lub darowiznę na subkonto w Fundacji AVALON z dopiskiem Stępień, 4120.